6 maja 2018 r. w niedzielę wybrałem się ze Sławkiem na porządny trening. Pogoda tego dnia dopisywała. Postanowiliśmy zrobić tego dnia do 100 km na szosie. Sławek pojechał na swoim nowym nabytku- rowerze typu gravel: Scott Speedster Gravel. Początkowy kierunek trasy, ustaliliśmy na Stawnicę i wieś Łąkie, gdzie skręciliśmy na Lipkę. Dawaliśmy sobie konkretne zmiany, a kilometry mijały szybko.W Lipce pojechaliśmy drogą powiatową prowadzącą do Sępólna Krajeńskiego. Niedaleko za Czyżkowem skręciliśmy nad jezioro Juchacz. Tak zaproponował Sławek. Dla mnie było to zupełnie nowe miejsce mimo, że bywałem w okolicy. Kilkaset metrów drogi dojazdowej pokonałem na szosówce leśną, ubitą drogą. Samo jezioro bardzo ładne, czyste i malownicze. Ukryte pośród okalających lasów. Są tam miejsca na kemping oraz ławki. Miejsce idealne do wypoczynku na łonie natury. Po krótkiej przerwie na regenerację ruszyliśmy dalej w kierunku Sypniewa (powiat sępoleński) przez wieś Iłowo. Dodam, że odcinek ten również bardzo fajny, także przejechałem po raz pierwszy. Przed Kujanem byliśmy już na swoim terenie i skręciliśmy na Rudną, skąd przez Kleszczynę i Świętą wróciliśmy do Złotowa. Łącznie przejechaliśmy ponad 80 km w czasie 3 godzin. Podsumowując to był bardzo udany i konkretny trening, a dodatkowo poznałem nowe miejsca w okolicy. Zachęcam do odkrywania swojej okolicy na dwóch kółkach, gdyż z z perspektywy siodełka można o wiele więcej zobaczyć.
|
Nad jeziorem Juchacz między Lipką, a Sępólnem Krajeńskim. |
|
Zapis trasy (kliknij, aby powiększyć) |
Świetny wpis!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł i świetnie dobrany sprzęt!
OdpowiedzUsuń