Akcesoria rowerowe

niedziela, 11 maja 2014

VIII Złotowski Bieg Zawilca- 10.05.2014

Dzisiaj kolejna relacja z zawodów biegowych. Stało się już tradycją w Złotowie, iż od 8 lat odbywa się "Złotowski Bieg Zawilca", mający dużą renomę w regionie. 10 maja w sobotę postanowiłem wziąć udział w VIII już edycji tego biegu, a dodam, że uczestniczyłem we wszystkich. Jako, że dominującą u mnie dyscypliną sportu jest kolarstwo, to w zawodach wziąłem udział bez szczególnego nastawiania się na wynik. Potraktowałem to bardziej jako sympatyczne spotkanie towarzyskie ze znajomymi i oczywiście także jako pewien rodzaj treningu i aktywności. Reprezentowałem drużynę "lill-sport 2" w charakterystycznych, żółtych koszulkach. Tego dnia w biegu głównym uczestniczyło około 900 osób (padł rekord), co spowodowało, że na starcie i na pierwszych metrach było dość tłoczno, a przy tym trzeba było się przebijać dynamicznie do przodu, aby wypracować dobrą pozycję na dystansie 5,1 km jaki liczył bieg. Dodam, ze trasa została wydłużona i zmodyfikowana w stosunku do tych z lat poprzednich. Akurat mi osobiście to pasowało i uatrakcyjniło bieg. Biegaczy dopingowało wielu kibiców na trasie co dawało dużo motywacji. Każdy z uczestników otrzymał pamiątkową koszulkę, a na zakończenie po dekoracjach zwycięzców w poszczególnych kategoriach odbyło się losowanie atrakcyjnych nagród.

 Mój wynik:
czas 0:22:48 (netto 0:22:34)
miejsce w kat. M3: 43 na 172
miejsce open: 140 na 820 sklasyfikowanych biegaczy, którzy ukończyli zawody
drużynowo "lill sport 2"- 4 miejsce



Fot.: Lidia P.

czwartek, 8 maja 2014

Bikecross Maraton Gogol MTB- Połczyn Zdrój- 4.05.2014

4 maja 2014 r. w Połczynie Zdroju (woj. zachodniopomorskie) wziąłem udział w kolejnych zawodach kolarskich z cyklu Bikecross Maraton Gogol MTB. Połczyn zawsze wzbudza we mnie emocje, gdyż jeździłem tam jeszcze od 2007 roku za pamiętnej, kultowej, błotnej edycji szczecińskiego cyklu Gryf Maraton w tymże roku. W sumie byłem tam wcześniej 4 razy i za każdym razem przytrafiały mi się jakieś nieprzyjemne „przygody”. Jadąc do Połczyna po raz piąty miałem nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Znam te trasę i wiedziałem, że nie będzie lekko, łatwo i przyjemnie. Trasa wymagająca umiejętności technicznych w prowadzeniu roweru i skupienia. Słynne wzniesienia na początku- „Trzy Garby”, wąwóz z rzeczką w tle czy trawersujące single tracki w ciemnych lasach jak również szerokie szutrowe podjazdy i zjazdy to stałe elementy tego maratonu MTB. Można poczuć się niczym w górach, co pewnie może zaskoczyć niejednego kolarza z Wielkopolski. Start umiejscowiono w Parku Zdrojowym. Pogoda dopisywała i było sucho. Wybrałem dystans mini, liczący 50 km, co na charakterystykę opisywanych zawodów jest znacznym odcinkiem trasy. Podsumuję krótko moje odczucia z przebiegu zawodów. Kondycyjnie czułem się dobrze mimo niewyspania, a „noga dobrze podawała”. Na podjazdach radziłem sobie całkiem dobrze i wyprzedzałem wielu kolarzy, przy czym pomagał dodatkowo lekki rower. Natomiast traciłem na zjazdach, gdzie jechałem dość zachowawczo na trudniejszych odcinkach przez co cała wypracowywana wcześniej przeze mnie przewaga była tracona. Wspomnę, że w Połczynie Zdr. w 2011 roku mocno się poturbowałem, gdy zostałem „katapultowany” z roweru przy dużej prędkości. Stąd też wynikał mój styl jazdy na minionym maratonie. Przyznam, że jednak lepiej czuję się na trasach typowo szybkościowych, kondycyjnych i siłowych, gdzie nie ma wielu przeszkód na trasie. Osiągnięty przeze mnie wynik nie jest może specjalnie satysfakcjonujący. Imprezę w Połczynie i jej organizację oceniam dobrze, a każdy kolarz wie, że udział w wyścigu stanowi najlepszy trening i daje wskazówki do dalszego rozwoju sportowego.

WYNIK: dystans 50 km (mini) 24 miejsce w kat M3/ 77, 56 miejsce open/ 196, czas: 2:27:05

WYNIKI MINI (50KM)

WYNIKI MEGA (80KM)