Akcesoria rowerowe

niedziela, 17 marca 2013

Po śniegu w ostatnią niedzielę kalendarzowej zimy...

W ostatnią sobotę kalendarzowej zimy razem ze Sławkiem i Andrzejem wybraliśmy się na trening terenowo- szosowy. Pomimo połowy marca śnieg mocno trzyma, a do tego wieje mocny, mroźny wiatr. Ale na szczęście to ostatki zimy. Po wymianie zdań z kolegami mastersami, tradycyjnie o godz. 10 przy złotowskim amfiteatrze, postanowiliśmy we trójkę pojechać szosą w kierunku Górznej, po czym w prawo skręciliśmy w prawo do lasu. Dalej w kierunku Tęgoboru i mostu na rzece Gwdzie po ubitej ośnieżonej, leśnej drodze. Fragment pojechaliśmy druga stroną rzeki w kierunku Jastrowia. Momentami ciężko było jechać koleinami, w których rzucało przodem roweru. Przyznam, że nie przepadam za takimi fragmentami drogi, które chwilami są dla mnie irytujące i wolę rozwijać większe prędkości, ale wiadomo to też element treningu, dzięki czemu można poprawić technikę jazdy. Trzeba to przeżyć.  Po pewnym czasie skorygowaliśmy trasę i pojechaliśmy od Tęgoboru leśną "autostradą" w kierunku Lędyczka, a dokładnie podjazdu pod Krzywą Wsią. Tu dla mnie już było dużo lepiej. Jechało się wyśmienicie na Levelu B9 na 29 calowych kołach, który ładnie wybierał nierówności, dając pewność prowadzenia. Można powiedzieć, że przeszedł poważny chrzest bojowy w terenie i dostał pierwszego poważnego błota ;). Z Radawnicy do Złotowa szosą jechało się już znacznie ciężej pod czołowy, zimny i porywisty wiatr, który chwilami dosłownie zatykał mi płuca. Dając sobie zmiany i współpracując, dotarliśmy do Złotowa. Przejechaliśmy w sumie około 50 km. To był udany dzień. Oby do wiosny...

Zapis trasy:

http://www.endomondo.com/workouts/user/428549

Jeżdżąc po śniegu można przećwiczyć technikę jazdy.

niedziela, 10 marca 2013

Test- pedały Exustar E- PM215, kask i rękawiczki Kross

Tym razem będzie o nowym sprzęcie i wyposażeniu jakie otrzymałem od firmy Kross.

Pedały Exustar E- PM215.

Jak wiadomo do poważnego ścigania potrzebne są porządne pedały SPD. Exustar'y z wyglądu przypominają wyższe modele Shimano, jednakże są od nich lżejsze i wydaja się mniejsze. Ich deklarowana waga wynosi 286 g i jest ona niższa od topowej grupy XTR o 40 g!!, co robi naprawdę wrażenie. Anodyzowane na srebrno pedały mają estetyczny wygląd i sprawiają wrażenie solidnych, a przy tym dają dobre podparcie stopy. Montowane są za pomocą śruby imbusowej.  Siłę wpięcia i naciągu sprężyny można wyregulować śrubami. Oś wykonana jest ze stali Cr- Mo. W konstrukcji zastosowano łożyska maszynowe co gwarantuje dużą niezawodność w każdych warunkach. Co ważne pedały są kompatybilne z blokami Shimano SPD, tak więc odpada problem z kolejną parą butów. Z moich subiektywnych odczuć zauważyłem, że aby wypiąć się z Exustarów należy wykonać trochę większy ruch stopą w bok niż w Shimano. Natomiast ze względu na ich rozmiar na początku trudniej w nie intuicyjnie trafić, aby wpiąć się butem. Dużą zaletą jest łatwość oczyszczania się z błota oraz śniegu. Po przetestowaniu w terenie i na szosie mogę stwierdzić, że są to naprawdę porządne i dobrze wykonane pedały, które z pewnością dobrze sprawdzą się na zawodach. Dla kolarzy zamierzających odchudzić i tuningować swój rower, atutem na pewno będzie niska waga.

Pedały Exustar E- PM215 cechują się niską wagą 286 g.
Kask Kross Fulcrum.

Kask Kross Fulcrum

Wnętrze kasku.
Przeznaczeniem kasku jest mtb oraz xc. Kask dobrze nadaje się także na szosę, treningi oraz do turystyki. Wykonano go w technologi in-mold. Zwraca uwagę ładne malowanie. Dostępne rozmiary to M (54-58 cm) i L (58-62cm). Natomiast waga rozmiaru L wynosi 260g. Wybrałem większy rozmiar i wydaję mi się on odrobinę za duży dla mnie, gdyż pokrętło regulacyjne mam już dokręcone maksymalnie, aby nie było luzu. Kask wyposażono w siatkę przeciw owadom, 17 otworów wentylacyjnych oraz odpinany daszek. Kask z kształtu jest dość wysoki i obszerny, co zauważyli koledzy z treningów. Nie jest to może topowy, profesjonalny model zwracający uwagę, ale do codziennych zastosowań jak również na zawodach spełni swoje zadanie, czyli ochronę głowy.

Rękawiczki Kross Streamer.

Rękawiczek nie zdążyłem jeszcze przetestować w terenie ze względu na warunki pogodowe, ale sprawdziłem je przymierzając i dosiadając roweru. Wewnętrzną część wykonano z antypoślizgowego materiału, uzupełnionego o piankowe wstawki amortyzujące wstrząsy, pokryte silikonem. Uwagę zwracają właśnie obfite wstawki, co na pewno przekłada się na mniejsze zmęczenie dłoni przy długiej jeździe. Zewnętrzną część rękawiczek wykonano z lycry, a na kciuku wstawiono materiał frotte. Z dołu przyszyto pasek ułatwiający ściąganie, a na rzepie zapinającym- gumowaną, solidną wstawkę z logo producenta. Siateczka między palcami powoduje, że rękawiczki są  elastyczne. Dostępne rozmiary: S, M, L, XL. Rękawiczki sprawiają estetyczne i solidne wrażenie  i widać, po nich, że mogą wiele znieść. O tym przekonam się już testując je w praktyce, gdy nadejdzie wiosna.

Rękawiczki Kross Streamer
Rękawiczki wyposażono w obfite wstawki wyściełające.

środa, 6 marca 2013

Przygotowania do sezonu kolarskiego trwają.

Za oknem stopniowo przebijają się promienie słońca zwiastujące nadejście wiosny. Coraz dłuższy dzień i pogoda zachęcają do wyjścia na rower. Tak jak dotychczas realizuję treningi przy współpracy z trenerem i zawodnikiem mtb- Bogdanem Czarnotą. Korzystam z jego cennych wskazówek, porad i dużego doświadczenia. Zimowy okres przygotowawczy to budowanie "bazy", czyli zwiększenie wytrzymałości, szybkości i siły. Jak każdemu kolarzowi wiadomo, dobrze i solidnie przepracowana zima przynosi efekty w sezonie, a sezon sportowca trwa przez cały rok, w którym występują pewne etapy. W okresie zimowym uprawiałem zgodnie z zaleceniami także inne dyscypliny sportu tj. siłownia, bieganie, pływanie, co dobrze wpłynęło na poprawę  mojej kondycji. Dla zahartowania organizmu i relaksu korzystałem też z sauny. Moja waga obniżyła się do niecałych 70 kg.  Cieszę się, że obecnie duża część moich treningów opiera się na treningu kolarskim, co najbardziej lubię. Korzystam oczywiście z Kross'a Level B9, który sprawdza się wyśmienicie i jest niezawodny.  W weekendy trenuję z kolegami mastersami, co stanowi dobrą okazję do "próby sił", porównania i wczucia się od czasu do czasu w atmosferę wyścigu, bo tak wygląda jazda na najwyższych obrotach. Nowy sezon moich startów nadchodzi dużymi krokami. W kwietniu pierwszy maraton mtb...a treningi cały czas  trwają.