W
niedzielę 15 czerwca 2014 r. wziąłem udział w kolejnej edycji
cyklu Grand Prix Wielkopolski w Maratonach MTB. Na starcie obydwu dystansów
mini i mega stanęło blisko 400 zawodników. Wybrałem krótszy
dystans (ok. 39 km).
Pierwsze kilka kilometrów na trasie to jazda po szosie w peletonie z
prędkością w końcówce asfaltu dochodzącą do 60 km/h. Na zawodach MTB to niezbyt szczęśliwe rozwiązanie, żeby start zaczynał się od razu zjazdem ( tak było też w Krzywej Wsi), a nie wszyscy zawodnicy potrafią odpowiednio zachować się w peletonie. Na jednym z szosowych zakrętów doszło do groźnego wypadku, w którym uczestniczyło kilku znajomych kolegów kolarzy, którzy odnieśli poważne i bolesne kontuzje, a przy tym straty w sprzęcie. Mając w oczach ten wypadek, jakoś odeszła mi w tym momencie ochota na prawdziwe ściganie w Wyrzysku i pomyślałem, że nie mam zamiaru też tak skończyć, po co mi to i w imię czego... Postanowiłem jechać swoim tempem- nie znaczy że wolno, ale konkretnie dość mocno i dla samej przyjemności jazdy. Po chwili
nastąpił wjazd w teren i zaczęła się pierwsza selekcja. Z ciekawszych fragmentów wyrzyskiej
trasy warto odnotować wjazd i zjazd serpentynami na Dębową Górę,
który stanowi charakterystyczny element maratonu mtb w Wyrzysku oraz szutrowe długie podjazdy i zjazdy.
Miejscami czułem się jak w prawdziwych górach. Trasa była
naprawdę ciekawie opracowana- wymagająca od kolarza kondycji i
umiejętności technicznych. Do tego bardzo dobrze oznakowana i
zabezpieczona. Ogólnie bardzo podobała mi się. Polecam tamte rejony. Warto wracać na trasy MTB w okolicach Wyrzyska.
WYNIKI MINI
Z teamowym kolegą Rafałem Przybylskim ( z prawej)- redaktorem naczelnym wortalu XC-MTB.info |
Moment startu do dystansu 40 km |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz