Akcesoria rowerowe

czwartek, 8 sierpnia 2013

Wdzydzki Park Krajobrazowy 4.08.2013

4 sierpnia w niedzielę wspólnie ze Sławkiem i Andrzejem, wybraliśmy się eksplorować kolejną cześć Kaszub. Dla przypomnienia dodam, że wcześniej były to okolice jeziora Charzykowskiego. Tym razem postanowiliśmy udać się dalej na północ w kierunku Kościerzyny. Naszym głównym celem było objechanie dookoła jeziora Wdzydze nazywanego „Kaszubskim Morzem” lub „Wielką Wodą”. Nasz pierwszy etap wyprawy rozpoczęliśmy w Brusach, gdzie zostawiliśmy auta i udaliśmy się rowerami lokalną asfaltową drogą w kierunku miejscowości Wiele i Borsk. Już na drogach dostrzegalny był regionalny charakter Kaszub, objawiający się chociażby podwójnymi nazwami miejscowości. W Borsku zrobiliśmy pierwszy postój i tam właśnie ujrzeliśmy jezioro Wdzydze. Był czas na krótki posiłek i pamiątkowe zdjęcia. Nawigując ruszyliśmy dalej, mając z lewej strony jezioro. Dalsza część jazdy to szutrowe drogi leśne. Podczas przerwy popływaliśmy i schłodziliśmy się w tytułowym jeziorze. Od razu poczuliśmy się bardziej rześko. Trochę głodni w okolicach miejscowości Gołuń, udaliśmy się do przydrożnego baru o wymownej nazwie „Ostoja”, który prezentował siermiężny wystrój z minionej epoki lat 80- tych. Wspomnę, że z magnetofonu odtwarzano tam również takie przeboje muzyczne. Nawet spodobał mi się taki „powrót do przeszłości” ;). Menu lokalu bardzo skromne, nie pozostawiające wyboru. Sławek zamówił ostatni, dostępny placek po węgiersku, ja pizzę- obydwa posiłki stanowiły mrożonki z mikrofali o czym poinformował właściciel lokalu. W smaku nijakie, takie tylko, aby się nasycić. Do tego kawa. Ruszyliśmy do kolejnego etapu naszej rowerowej podróży i kilkanaście minut później dotarliśmy do miejscowości Wdzydze Kiszewskie. Klimaty już całkiem inne i widać od razu było, że to miejscowość wypoczynkowa na wysokim poziomie. Dużo lokali, pensjonatów i przystani jachtowych. Trochę żałowaliśmy, że tutaj nie zjedliśmy posiłku w lepszych okolicznościach. Postanowiliśmy obejrzeć panoramę jeziora z wieży widokowej o wysokości 36 metrów. Nie mieliśmy ze sobą zapięć, toteż zabraliśmy nasze rowery na środkowy poziom, a dalej już po schodach bez nich. Oczywiście koniecznie zrobiliśmy zdjęcia na tle rozległej i malowniczej panoramy. Sławek dotarł na najwyższą platformę widokową. My z Andrzejem dotarliśmy 2 piętra niżej, bo obawialiśmy się o nasze rowery pozostawione bez opieki, a nie chcieliśmy kusić losu. Po opuszczeniu Wdzydz udaliśmy się w kierunku wsi Czarlina i Przerębska Huta. Upał i zmęczenie dawały stopniowo znać o sobie, a do tego dochodziły momentami piaszczyste drogi. W Piechowicach znowu pamiątkowe zdjęcia przy tablicy, które udostępniliśmy na fb. Niektórzy myśleli, że znowu jesteśmy w górach ;). W Dziemianach zrobiliśmy krótki postój na kąpiel w miejscowym jeziorze. Naszym kolejnym celem było Leśno, gdzie znajdują się kamienne kręgi, stanowisko archeologiczne i cmentarz z czasów starożytnych. Ostatni odcinek naszej wyprawy to powrót do Brus, kiedy to odczuwaliśmy już zmęczenie i niedostatki wody. Ogólnie przejechaliśmy 90 km we Wdzydzkim Parku Krajobrazowym, co z postojami zajęło nam około 8 godzin. Podsumowując to była jedna z lepszych naszych eskapad rowerowych i to niedaleko od północnej Wielkopolski, skąd jesteśmy. Warto było tam pojechać i spędzić aktywnie dzień. Kaszuby to atrakcyjne miejsce z dużym potencjałem do jazdy rowerem, które ze swojej polecam.
Pierwszy przystanek w Borsku, gdzie ujrzeliśmy Jezioro Wdzydze.
Początkowy etap wyprawy wiódł szerokimi i prostymi szutrówkami.
Były również kręte podjazdy i zjazdy...
W oczekiwaniu na zamówiony posiłek.
Lokal, gdzie zjedliśmy posiłek miał klimat lat 80- tych ;)
Oczywiście był też czas, żeby skorzystać z uroków kąpieli.
Panorama na Jezioro Wdzydze nazywane "Kaszubskim Morzem".
Na wieży widokowej we Wdzydzach Kiszewskich.
No to heja Andrzej ;)... i w drogę.
W Piechowicach..., ale tych kaszubskich ;)
W miejscowości Leśno, gdzie znajdują się kamienne kręgi i cmentarz z czasów starożytnych.

Fot.: archiwum własne, Sławek, Andrzej T.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz