2 października wybrałem się na ostatnią edycję w 2016 r. Cyklo Piła. Są to zawody szosowe po rundach na pilskim lotnisku. Ściganie jest rozgrywane naprawdę w bardzo wysokim tempie, a prędkości peletonu przekraczają momentami 60 km/h. Średnia dochodzi do 40 km/h. Można zobaczyć rowery jak wprost wyjęte z Pro Touru. Ponadto jest dobra okazja do spotkania się z kolegami kolarzami, porównania swoich możliwości i formy. To nie są zawody dla początkujących, gdyż nawet utrzymanie się na kole w czołówce peletonu jest trudne. W zawodach dzielnie kibicowała mi moja żona Lidka, co dodawało mi dodatkowej motywacji i sił na każdym okrążeniu. Lubię Cyklo Piła, w których udział sprawia mi dużo satysfakcji.
Poniżej krótka fotorelacja:
|
Zawody Cyklo Piła gromadzą na starcie wielu kolarzy. |
|
Po prawej kolega Wiesław Fidurski. |
|
W zawodach kibicowała mi dzielnie moja żona Lidka. |
|
Na starcie z kolegą Andrzejem Karłowiczem. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz