Akcesoria rowerowe

niedziela, 17 kwietnia 2016

Wycieczka rowerowa do Głubczyna.

W kwietniową niedzielę postanowiliśmy z Lidią wybrać się rowerami na dłuższą jazdę, a przy okazji przetestować jej nowy nabytek- trekkingowego Climbera. Trasa zaczynała się w Łobżenicy. Pierwsze pokonane kilometry wiodły droga asfaltową przez Wiktorówko i Kunowo. Dalej mijaliśmy malownicze okolice jeziora Sławianowskiego i miejscowość Bługowo, za którym wjechaliśmy w polną i szutrową drogę w kierunku Podróżnej. Tego dnia było dość wietrzenie i chłodno, a w terenie trochę błota stąd nie było tak łatwo, ale Lidia dzielnie sobie radziła :). Z Podróżnej skierowaliśmy się w stronę Śmiardowa Krajeńskiego, minęliśmy Augustowo i dotarliśmy do naszego celu, czyli Głubczyna w gminie Krajenka. Na miejscu trzeba było uwiecznić na zdjęciach pierwszą, dłuższą wspólną wiosenną jazdę. Zwiedziliśmy okolice miejscowego kościoła i samą miejscowość. Krótkie posilenie się bananami popitymi wodą i czas już było wracać. Wybraliśmy tę samą drogę, jedynie jezioro Sławianowskie pokonaliśmy drugą stroną i przekroczyliśmy most w Bługowie. Z powrotem już było dużo przyjemniej, gdyż jechaliśmy z wiatrem. Pokonany dystans wyniósł ok. 55 km. Do domu wróciliśmy zmęczeni ale bardzo zadowoleni, wszak kto kręci ten zdrowiej żyje.
        Dotarliśmy do Głubczyna. Wspólna fotka :)



Nasze rowery: od prawej Climber i Scott Scale 40

Przy kościele w Głubczynie.

2 komentarze:

  1. My z mężem uwielbiamy takie długie wycieczki rowerowe. Zawsze pakujemy prowiant do plecaków i nie ma nas cały dzień. Dla mojego G niezastąpionym gadżetem jest jeszcze kamera sportowa na kask na którą nagrywa wszystkie najlepsze momenty całej wycieczki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie rzeczą obowiązkową w każdy weekend są wyprawy rowerowe Polska na szczęście jest coraz bardziej przyjazna dla rowerzystów i widujemy coraz więcej bezpiecznych ścieżek.

    OdpowiedzUsuń