Akcesoria rowerowe

wtorek, 15 października 2013

Kaszubski Park Krajobrazowy- MTB- 12.10.2013 R.

Październik to miesiąc kończący zawody kolarskie. Stanowi również dobrą okazję do stopniowego roztrenowania, oderwania od rutyny treningowej i jeżdżenia po szlakach, na które nie było czasu w sezonie. W sobotę 12 października 2013 r. wybrałem się ze Sławkiem na Kaszuby w okolice Kościerzyny. To już był trzeci etap naszych wypraw w tamte tereny, o czym można przeczytać na blogu we wcześniejszych relacjach. Zaczęliśmy od Szymbarku (powiat kartuski), gdzie na leśnym parkingu zostawiliśmy auto i wypakowaliśmy rowery. Ruszyliśmy w kierunku pobliskiej Wieżycy, czyli najwyższej góry na Pomorzu (328,7 m n.p.m.). Po dotarciu na szczyt, chwila postoju i pamiątkowe zdjęcie. Niestety tego dnia panowała gęsta mgła, dlatego nie weszliśmy na platformę widokową. Ruszyliśmy dalej trochę improwizując i jadąc bez szczególnego planu. Dodam, że tamtejsze szlaki są oznakowane niestety prawie tylko dla pieszych i „kijkarzy” nordic walking. Ciężko było tam uświadczyć oznaczony szlak dedykowany rowerzystom, pomimo dużego potencjału tychże pięknych terenów. Co zwróciło moją uwagę to fakt, że dużo tamtejszych dróg łączących miejscowości wyłożonych jest betonowymi płytami. To dobre rozwiązanie w tak górzystym terenie. Przebywając tam, faktycznie można poczuć się jak w górach i zrobić porządny trening mtb. Po dotarciu do Chmielna zjedliśmy smaczny obiad w miejscowej restauracji. Mijając kolejne turystyczne miejscowości, w oczy rzucał się brak ludzi na ulicach i w ogóle mały ruch. Jak widać, miejscowości te ożywają dopiero w sezonie. Kolejnym naszym celem były Węsiory, gdzie znajdują się słynne kurhany i kamienne kręgi stworzone przez Gotów. Po przyjęciu dawki energii promieniującej z kręgów, pojechaliśmy leśnymi drogami do Stężycy, a stamtąd asfaltem w kierunku Szymbarku. Ostatni odcinek był dość wymagający kondycyjnie, gdyż przez kilka kilometrów prowadził cały czas asfaltowym, wydawało się, niekończącym się podjazdem. Po dotarciu na miejsce naszego startu, postanowiliśmy na koniec zjechać jeszcze leśną ścieżką pod Wieżycą. Dystans jaki pokonaliśmy tego dnia na Kaszubach wyniósł ok. 81 km. Podsumowując kolejny wyjazd, stwierdzam, że warto było tam pojechać. Dla mieszkańców- kolarzy z północnej Wielkopolski ze względu na stosunkową bliską odległość to doskonały obszar do wykonania efektywnego treningu. Natomiast osoby, które rower traktują bardziej rekreacyjnie również będą zadowolone z urozmaiconego terenu. W przyszłości chciałbym jeszcze tam wrócić. Kto wie, może na Kaszebe Rundzie…
Na szczycie Wieżycy (328,7 m n.p.m)- najwyższej góry Pomorza
Na Kaszubach można poczuć się jak w górach.
W Chmielnie.
W Kamiennym Kręgu ;), czyli ładowanie energią w Węsiorach.
Kaszubska nazwa miejscowości jakby sugeruje napój 40% ;)...
Przejechana trasa liczyła 81 km.

Relacja Sławka w poniższym linku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz